Dnia 15 grudnia 2017 roku, na piętrze zamojskiego Arsenału została udostępniona do zwiedzania wystawa "Armia Błękitna pod Sztandarem Biało-Czerwonym".
Wystawę przygotowało Biuro Edukacji Narodowej IPN - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Oddział Lublin przy współudziale i pod patronatami: Polskiej Wspólnoty w Wielkiej Brytanii (PWWB), Ambasady RP w Londynie, Instytutu Kultury Polskiej (IKP) w Londynie i The Polonia Aid Foundation Trust. Na wystawie wykorzystano zdjęcia z Centralnego Archiwum Wojskowego Biura Historycznego.
Wystawa czynna grudzień 2017 r. - luty 2018 r.
***
Ponad 10 milionów zabitych, drugie tyle rannych i okaleczonych, kolejnych kilkanaście zaginionych lub wziętych do niewoli. To bilans trzech lat największej rzezi w historii ludzkości rozpoczętej od strzałów oddanych w lipcu 1914 r., w Sarajewie.
Na początku 1917 r. alianci podejmowali rozpaczliwe ataki mające przechylić ostatecznie szalę wojny. Francja rzuciła swe armie do desperackiej ofensywy: skończyła się ona tak, jak wszystkie poprzednie krwawą masakrą, a francuscy żołnierze zagrozili buntem, jeśli znów każe im się ginąć w beznadziejnych atakach.
Kompletnie wyczerpana byłą Rosja. Klęski militarne, upadek gospodarki, nieudolność cara, doprowadziły do rewolucji: dynastię Romanowych obalono, republikański Rząd Tymczasowy Aleksandra Kiereńskiego zapewnił swych sojuszników o woli dalszej walki i próbował utrzymać ład w zanarchizowanej armii. Obiecywał również narodom zniewolonym przez carat niezależność: 30 marca wydał deklarację przyznającą „bratniemu narodowi polskiemu pełnię prawa określenia swego losu przez swoją własną wolę”. Deklaracja ta otworzyła przed Romanem Dmowskim prowadzącym działalność dyplomatyczną we Francji nowe perspektywy. Francja i Anglia bowiem unikały dotychczas angażowania się w sprawę niepodległości Polski uważając jej los za wewnętrzną sprawę Rosji.
Wydarzenia roku 1917 były dowodem jak uzupełniały się koncepcje i działania podejmowane przez Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego. Komendant, który za najwyższy cel pierwszej fazy wojny uważał maksymalne osłabienie Rosji, de facto pracował na rzecz koncepcji Dmowskiego związania kwestii niepodległości Polski z aliantami zachodnimi - okazało się to możliwe tylko przy słabej i odepchniętej na wschód Rosji.
Efektem zabiegów Dmowskiego i jego współpracowników był dekret wydany 4 czerwca 1917 r., przez Raymonda Poincaré, prezydenta Republiki Francuskiej: „Tworzy się we Francji na czas trwania wojny armię polską autonomiczną poddaną pod rozkazy Naczelnej Komendy Francuskiej, a walczącą pod sztandarem polskim”. Kolejnym aktem było podpisanie porozumienia pomiędzy prezydentem Francji a reprezentującym przyszłą Polskę Ignacym Paderewskim. Francuzi zachowując zwierzchnictwo wojskowe, kierownictwo polityczne nad powstając armią polską oddawali Komitetowi Narodowemu Polskiemu, założonemu w Lozannie 15 sierpnia. W ciągu następnych miesięcy Francja, Wielka Brytania, Włochy i USA uznały Komitet za legalnego reprezentanta przyszłej niepodległej Polski.
Ochotnicy do armii polskiej napływali zewsząd. Polacy z francuskim obywatelstwem przenosili się z jednostek francuskich, podobnie czynili nasi rodacy służący w szeregach przebywającego na zachodzie rosyjskiego korpusu ekspedycyjnego. Kolejnym źródłem ochotników były obozy jenieckie, w których przebywali polscy poddani cesarzy niemieckiego i austro – węgierskiego. Tymi drogami do Bléu Armee – jak zwaną ja od niebieskich francuskich mundurów – trafiło około 35 tysięcy żołnierzy.
Na apele o udział w walce o wolną Rzeczpospolitą odpowiedziało ponad 23 młodych Polaków, mieszkających w obu Amerykach. Wielką rolę odegrały gniazda Towarzystwa „Sokół” rozsiane po całych Stanach Zjednoczonych. Polonia północnoamerykańska była szczególnie liczna, ale święta sprawa niepodległości budziła ogromny entuzjazm wszędzie tam, gdzie żyli Polacy. Pod sztandar z Orłem Białym garneli się młodzi mężczyźni, którzy nierzadko Polskę znali wyłącznie z opowieści ojców i dziadków. W „Kosciuszko Camp” odbyło szkolenie wojskowe m.in. przeszło 300 ochotników z Brazylii.
W czerwcu 1918 r. gotowość bojową osiągnęła 1 Dywizja Strzelców Polskich. Poincare wręczył Polakom bojowe sztandary ofiarowane przez Paryż, Verdun, Belfort i Nancy. Po ich poświęceniu, w obecności prezydenta Francji i Romana Dmowskiego polscy żołnierze złożyli przysięgę: „Przysięgam Bogu Wszechmogącemu, w Trójcy Jedynemu być wiernym mej Ojczyźnie Polsce, Jednej i Niepodzielnej i zawsze być gotowym do ofiary mego życia dla świętej sprawy Jej zjednoczenia i wyzwolenia. Przysięgam bronić mego sztandaru do ostatniej kropli krwi, przestrzegać dyscypliny wojskowej, być posłuszny dowódcom i nigdy nie narazić swym zachowaniem na szwank honoru Polskiego Żołnierza. Tak mi dopomóż Bóg!”. 1 Dywizja, wzięła udział w końcowej fazie wojny, walcząc jesienią 1918 r. w Szampanii i w Wogezach. Ósmego października dowództwo nad „Błękitną Armią” objął przybyły z Rosji generał Józef Haller.
Gdy w Belgii, Anglii i Francji świętowano zakończenie wojny, dla Polski ona się właśnie rozpoczynała. Cudem odrodzona Rzeczpospolitą stawiała czoła Ukraińcom, Czechom, Niemcom i bolszewickim hordom. Więc „Błękitna Armia” wciąż rosła: kolejne powstające jednostki otrzymywały jednolite umundurowanie i doświadczonych francuskich oficerów, a także najnowocześniejszy francuski sprzęt. Ostatecznie armię tworzyły dwa korpusy złożone z 5 dywizji bojowych i jednej szkolnej. Za trzeci korpus Armii uznawano dwie dywizje formujące się w Rosji: 4. gen. Lucjana Żeligowskiego i 5. gen. Waleriana Czumy. Sformowano również pułk artylerii ciężkiej, pułk czołgów oraz 7 eskadr lotniczych.
Przerzut do Polski liczącej blisko 70 tys. żołnierzy Błękitnej Armii rozpoczął się w kwietniu 1919 r. Niemcy zablokowali możliwość transportu morskiego, zorganizowano więc przejazd koleją: żołnierze jechali przez wrogie ziemie niemal bezbronni, gdyż uzbrojenie wieziono w dokładnie opieczętowanych wagonach.
Przybycie doskonale wyszkolonej i wyposażonej armii błyskawicznie wpłynęło na losy toczonych przez Polskę. Już w czerwcu błękitne oddziały wyparły Ukraińców za Zbrucz, zabezpieczyły polski Śląsk przed grożącą inwazją niemiecką, odegrały również istotną rolę w przełomowej dla losów wojny polsko – bolszewieckiej Bitwie Warszawskiej.
dr hab. Tomasz Panfil
Foto. Muzeum Fortyfikacji Broni Arsenał